Dzisiaj mija ostatni dzień października, a u mnie na blogu pierwszy wpis w tym miesiącu. Pomimo szczerych chęci, oraz faktu, iż dołączyło w tym okresie kilka nowych obserwatorów (których serdecznie witam :)), nie ukazał się od 30 września ani jeden post. A wszystko to dlatego, że... zabrakło mi czasu.
Niestety kiedy doba kurczy się do granic możliwości, to chociaż zabrzmi to jak banał, w życiu zaczynają się liczyć priorytety i pewne sprawy stają się ważniejsze niż inne. A tworzenie i prowadzenie bloga schodzą gdzieś na drugi plan.
Jak to długo potrwa? Nie wiem. Na pewno wpadnę tu raz na jakiś czas, ale na pewno nie z taką częstotliwością jak kiedyś. Na razie. Dopóki pewne rzeczy nie wrócą do normy. Dlatego proszę o wyrozumiałość i uzbrojenie się w cierpliwość. I choć blog się czasem trochę przykurzy mam nadzieję, że będziecie też tu wpadać raz na jakiś czas, ja też obiecuję raz na jakiś czas Was odwiedzać:)
A tymczasem u mnie kartka, jaka powstała na dzień chłopaka. Na zamówienie, z wytycznymi, iż mają się na niej znaleźć dłonie - mała i duża. Oto jak wyszło.
Kartka śliczna! I nie przejmuj się blogiem, on nie ucieknie, a są rzeczy ważne i ważniejsze :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoje priorytety, u mnie scrapowanie i blogowanie też często przegrywają...
OdpowiedzUsuńKartka ciekawa i pięknie wykonana :)))
Piękna ciekawa kartka
OdpowiedzUsuńKarteczka jak zwykle superaśna :)) A za te priorytety... DZIĘKUJĘ :*
OdpowiedzUsuńNie martw się, czytelnicy nie uciekną - na Twoje prace warto czekać :) a z czasem już tak bywa, gdyby tylko doba była chociaż trochę dłuższa :)
OdpowiedzUsuńA kartka z łapkami świetna - bardzo oryginalna :)
Dziękuję Wam wszystkim:**** Po takich słowach aż chce się blogować! Obiecuję, że prędzej czy później się tu będę pojawiać!:***
OdpowiedzUsuń