Miętowa kartka doczekała się kilku kopii i to nie tylko miętowych. Tu w wersji bordo.
A skoro zostały pocięte bordowe papiery, to powstała jeszcze jedna kartka na zamówienie dla solenizantki Agaty.
Detale, czyli diabeł tkwi w szczegółach;-)
Flizelinowy kwiatek własnej produkcji:P
Kropelki rosy oraz odrobina brokatu na listkach.
Strasznie dużo się u mnie dzieje ostatnio, ale na razie nie mogę tego pokazać, bo albo jest rozgrzebane jeszcze, albo ściśle tajne, co by nie zepsuć niespodzianki:)
To tylko mała zajawka.
Pozdrawiam wszystkich ciepło w ten zimny wieczór (a no zima w końcu się obudziła, jedni bardziej szczęśliwi, ja mniej ;-) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz