W międzyczasie dostałam dwa wyróżnienia: od Basi i od Szafirka - dziewczyny, jest mi strasznie z tego powodu miło, dziękuję że doceniacie mój blog, ale proszę bardzo o wyrozumiałość, obiecuję za jakiś czas osobny post:). Oprócz tego pojawiło się kilka nowych komentarzy, za co również serdecznie dziękuję. Jednym słowem, dziękuję, że jesteście i zaglądacie, pomimo tego, że od tygodnia wieje nudą ;-)
Aby przerwać tę ciszę na blogu, po przydługim, jak na mnie wstępie, pokazuję mój notesowy debiut:)
Notes nie do końca jest mój, tzn. z braku bindownicy posłużyłam się kupnym notesem, zerwałam wierzchnią laminowaną okładkę i okleiłam po swojemu. Na szczęście znalazłam taki z okrągłymi dziurkami, więc mogłam dorobić dziurki i przewlec na nowo okładkę.
Oto jak się prezentuje.
...a na zywo prezentuje sie jeszcze lepiej!:) czy to w ogole możliwe;)?! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja w podobny sposób zrobiłam mój przepiśnik, jednak nie umiem przewlec okładkę. Notes śliczny :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się super;)
OdpowiedzUsuńUroczy:)
OdpowiedzUsuńFajowa ta sówka :) notes uroczy :)
OdpowiedzUsuń